Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Dzisiejszy dzień zapowiadał się dla mnie całkiem pozytywnie, zresztą zawsze tak zaczynam :D bla bla bla przejdźmy do sedna.... :D

Wchodząc spotkałem profesora jak to się na niego mówi tutaj profesora RRRRRRRRR :D który miłymi słowami zachęcił do walki lecz uprzedził  "...Kraków jest na prawdę daleko od Przemyśla..."
Ogólnie egzamin wyglądał tak iż wchodziło się do sali rozkładałeś migiem na prawdę w mgnieniu oka swoje prace... między czasie przeglądała kobieta portfolio - nazwę ją tak gdyż nie mam bladego pojęcia kto to był :D
Kiedy wszystko jest zaprezentowane na podłodze :D zadają pytania co do projektów akurat w moim wypadku było tylko wyłącznie do projektu pracy dyplomowej, oczywiście film musiał być :D
Rozmowa o pracach wyglądała dość luźno, ale tempo które tam narzucili przy rozkładaniu się strasznie podwyższało temperaturę stresu i niesamowitą presję stąd każdy miał problemy przy następnym etapie - losowaniu pytania :D w kolejce byłem 4ty więc dowiedziałem się, że pytania tyczyły się współczesnej architektury oraz jej rozwoju, typu rozwój technologiczny współczesnych mebli czy tez rodzaje ekspozycji oraz dość wolne tematy jak co sadzisz czy tez czy uważasz.. ja miałem właśnie to :) czy uważam, że współczesne formy i technologie tworzą współczesna architekturę i meble.. odpowiedziałem oczywiście, ale zbyt ogólnie.. przez ta "napinke" podczas prezentacji prac poddałem się tej presji pośpiechu i nie powiedziałem tego co chciałem a wiedziałem na ten temat dość sporo no szkoda ale zobaczymy co z tego będzie :)

Widziałem pięć osób które wychodziły z egzaminu i nikt nie wyszedł zadowolony.. profesor RRRRRRRR miał absolutną rację :) to już jest bardzooo głęboka woda..

Byliśmy tylko my i jedna dziołcha z Zielonej Góry tak więc mają w czym wybierać :D
Nic nie pozostaje jak tylko czekać.